Aniołkowo – Herodkowo. Próba generalna
W przedświątecznym szale zakupów, sprzątania i strojenia domów, klasowych wigilii i poszukiwania wymyślnych prezentów dla najbliższych, łatwo jest zagubić istotę świąt Bożego Narodzenia. Przychodzi Jezus i cóż zastaje? Chaos wywołany zamieszaniem okołoświątecznych przygotowań. I znowu, jak przed dwoma tysiącami lat, nie znajduje miejsca w ludzkich sercach, skrywając się w ubogiej betlejemskiej grocie, otoczony zwierzętami i dwojgiem kochających go ludzi: Maryją i Józefem. A przecież On chce czegoś więcej, On chce narodzić się w twoim sercu napełniając je miłością i pokojem.
Tegoroczne jasełka powstałe przy współudziale uczniów z klas 5 i 6 oraz zespołu prowadzonego przez p. Iwonę Stefańczyk, miały na celu uświadomić każdemu z nas, że nawet takie inicjatywy jak „jasełka”, kolędowanie itp., mogą przesłonić nam istotę świąt Bożego Narodzenia. Aktorzy skupiają się na tym by dobrze wypaść, by inni ich oklaskiwali i chwalili, a najmniej ważny jest w tym wszystkim Jezus. Zobaczyliśmy więc w naszym przedstawieniu piękne stroje aktorów, dekoracje, uczniów którzy na ten czas stali się aktorami walczącymi o to, by jak najlepiej wypaść, oraz reżysera denerwującego się każdym najmniejszym potknięciem. Finałowa scena, w której pojawia się Święta Rodzina, wyjaśniła, co oznaczają prawdziwe święta. Prawdziwe święta są tam, gdzie rodzi się Jezus w ludzkich sercach.
Dziękuję wszystkim zaangażowanym w przygotowanie jasełek, wszystkim aktorom, dekoratorom, oraz zespołowi muzycznemu z p. Iwoną na czele.
brat Paweł Frąckowiak